„To będzie miało wszystkie aspekty poprawności, nowoczesności
– jak się mówi, bo ja nie używam. Używam słowa <współczesność> […]”.
Wywiad ze Stanisław Niemczykiem, przepr. J. Snopek, Tychy, kwiecień 2016 r.
Filozof, Bogdan Baran, zwracał uwagę, że nie wystarczy być współczesnym, aby być od razu – nowoczesnym. Również Bogumiła Truchlińska, filolożka i kulturoznawczyni wskazywała, iż „nowoczesność” „[…] jest nie tylko kategorią analityczno-opisową, ale i aksjologiczną. Opowiedzenie się za lub przeciw nowoczesności wiązało się w przeszłości w pewien sposób z przeciwstawnymi sobie obozami <starożytników> i <nowożytników>, zwolenników postępu i tradycjonalistów bądź konserwatystów, <starych> i <młodych>”. W porównaniu z terminem: „nowoczesność”, termin „współczesność” można określić jako neutralny, niezideologizowany, a zamiast na konfrontację i „oddzielenie” – bo przecież „nowoczesność” definiuje się „przez odcięcie” od tego, co minione, a także od tego, co obecne – nakierowany na to, co wspólne, inkluzywny. Badając terminy „nowoczesność” i „współczesność” pod kątem ich ontologicznego „charakteru” można też zauważyć, że „nowoczesność” to termin abstrakcyjny, formalny w takim sensie, że nastawiony na „wypełnienie” doraźną, mającą określony termin „ważności”. Wszyscy doskonale wiemy, że nic nie starzeje się tak szybko jak to, co nowe, co więcej, jak zwraca uwagę Herbert Schnädelbach: „być nowoczesnym to także chcieć przestarzałości, aby wciąż siebie przekraczać”. Nie bez przyczyny znaczenie niemieckiego terminu „modern” – to nie tylko przymiotnik: „nowoczesny” (in. „neuzeitlich”), ale i czasownik: „gnić”, „próchnieć”, „butwieć”. Nowożytna, świecka „nowoczesność”, która wizje przyszłości próbuje zrealizować już dziś, bazuje wyłącznie na wyobrażeniach, a te bardzo szybko się dezaktualizują, nie wytrzymując konfrontacji z rzeczywistością, która zawsze jest czymś więcej… Inaczej jest w przypadku słowa: „współczesność”. Termin ten można nazwać egzystencjalnym, wyraża się w nim bowiem określony sposób bycia – bycia wspólnego, bycia razem w danym czasie, w danej „-czesności”. Jako termin egzystencjalny „współczesność” nie jest terminem abstrakcyjnym, ale - analogicznym (w sensie analogii proporcjonalności). Sięgająca koncepcji bytu różnica między tym, co współczesne, a tym, co nowoczesne, i odzwierciedlająca się w tej różnicy wyjątkowość kultury polskiej, w której „nowoczesność” wciąż jeszcze nie zdetronizowała współczesności, będzie przedmiotem wrześniowego wykładu z cyklu „O znaczeniu pojęć…”, który przygotowała filozofka, kulturoznaczyni, dr Ewa Chudyba. Zapraszamy do Willi Caro we wtorek, 9 września br., o godz. 17.00. Wstęp oczywiście wolny!
„Wykład poświęcony ontologicznej różnicy między polskimi terminami: <nowoczesność> i <współczesność> i kulturowym konsekwencjom tej różnicy, planowo miał mieć miejsce w czerwcu. Niestety, z przyczyn zdrowotnych musiałam przenieść go na wrzesień. Ta nowa data ma też swoje dobre strony, ponieważ we wrześniu – a dokładnie 19 dnia miesiąca - przypada 82 rocznica urodzin śp. Stanisława Niemczyka, jednego z najwybitniejszych polskich architektów, związanego ze Śląskiem, projektanta m.in. tyskich kościołów pw. Ducha Świętego i pw. śś. Franciszka i Klary, kościoła pw. Podniesienia Krzyża Świętego w Pawłowicach Śląskich i pw. Jana Pawła II w Pszczynie. Dla Stanisława Niemczyka kwestia różnicy pomiędzy współczesnością i nowoczesnością była niezwykle ważna. Wskazywał, że nie należy tych pojęć utożsamiać, a podczas wywiadu, który prowadził z nim Jakub Snopek w ramach projektu <Architektura VII dnia>, stwierdził, że nie używa słowa: <nowoczesność> – posługuje się za to słowem <współczesność>. To Stanisław Niemczyk poprosił mnie, by refleksję nad jego realizacjami umieścić w kontekście namysłu nad różnicą między tym, co współczesne i co nowoczesne. Zainspirowana przez architekta, w mojej dysertacji doktorskiej wykazałam, że w różnicy między zespołem znaczeń polskich terminów: <nowoczesność> i <współczesność> odzwierciedla się specyfika kultury polskiej jako kultury nakierowanej na wspólnotę, co charakterystyczne jest dla narodu, który – mówiąc słowami Maxa Webera - <pozostał w przeważającej mierze katolicki>. I właśnie ta katolicka pro-wspólnotwość znajduje też odzwierciedlenie w architekturze Stanisława Niemczyka, nie tylko tej związanej ze sferą sacrum. Budowle zaprojektowane przez tego urodzonego w Czechowicach twórcę – pozwalają nam uniknąć pułapki, w którą chce nas złapać kulturowo/architektoniczna alternatywa: albo modernizm/nowoczesność albo postmodernizm/ponowoczesność. Realizacje Niemczyka nie mają ani ujendolicająco-kolektywnego charakteru właściwego dla modernizmu/nowoczesności ani też nie od wyraża się w nich afirmacja „postmodernistycznego rojowiska”, czy pochwała nominalistycznego indywidualizmu właściwego ponowoczesności. Stanisław Niemczyk i jego architektura odzyskują dla nas tajemnicę wspólnoty, jedności w wielości, gdzie jednostka i społeczność nie są dla siebie nawzajem zagrożeniem, ale się dopełniają. O tym wszystkim – o wyjątkowości kultury polskiej – w kontekście innych kultur zachodniego świata, i o Stanisławie Niemczyku jako jej reprezentancie, który nie był ani <nowoczesny>, ani <ponowoczesny>, ale właśnie – współczesny – porozmawiamy podczas wykładu” – mówi Ewa Chudyba.
|Wtorek, 9 września 2025, Willa Caro, godz. 17.00 Cykl wykładów:| O znaczeniu pojęć. Ontologiczne uwarunkowania - kulturowe konsekwencje Spotkanie czwarte:| Nowoczesność a wspólczesność Prowadzenie:| dr Ewa Chudyba |Wstęp wolny, liczba miejsc ograniczona Organizator:| Muzeum w Gliwicach